Najnowsze komentarze
Widać że ten jas13 nie siedział je...
Fajne. Ja mam SIDI GAS GREY i jest...
Buty ładne, acz widoczne przeznacz...
Jurajski_Zbych do: Zagadkowy Hyosung Karion
@se myślę - wiesz co, WT to mi w S...
se myślę do: Zagadkowy Hyosung Karion
Klon yamahy wt125
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

15.07.2015 22:27

Mały może więcej...

Czyli, jak to co w seksie się nie sprawdza - w motoryzacji jak najbardziej :-))))

Zawsze lubiłem rzeczy małe. Skąd to wynika - może małe jest bardziej przytulne ? Może małe daje nam poczucie bezpieczeństwa - bo nie rzucamy się w oczy. Może małe jest piękne jak mawiają niektórzy....

Małość w motoryzacji - źle się kojarzy. Do Malucha co prawda wchodziło 4 - 6 osób i bagaże na 14 dni wakacji i w ten sposób się jechało do Łeby, a daj Boże nawet do słonecznej Bułgarii. Potem przyszło CC 700 i 900 które robiło za samochód rodzinny, potem Tico, a UNO to już wogóle było pełnoprawnym "kompaktem" - nie dziw, w końcu nadwozie typu hatchback uważam za najbardziej praktyczne. W motoryzacji jednak zacząłem pracować dopiero w roku 2007, kupując od razu Vana, więc trudno mi było chwalić małość - gdy jeździłem 2 tonowym VAN'em. Ale stopniowo przechodziła mi ochota na duże samochody: spalanie, trudności z parkowaniem, właściwie mała praktyczność dużego samochodu (potrzeba 4 razy do roku dużego auta) sprawiła że dziś jeżdże małymi samochodami i czuję się w nich mega wygodnie. Ale kiedy od 2010 roku zacząłem sprzedawać auta w salonie zauważyłem rzecz nieomal niepokojącą. Otóż ludzie jak to ludzie auta oceniają po wyglądzie i po tzw. ogólnym amplua natomiast poszczególne auta potrafią być dla danego kierowcy bardziej wygodne w klasie B, niż D... COOOOO ? Zapytacie, jaja se robisz ? Nie pierwszy przykład z brzegu. Skoda Citigo, którą często jeżdżę i ostatni Renault Laguna. Jak to jest możliwe, że kierowca 194-200 cm bez trudu znajduje sobie pozycję w malutkiej Skodzie a w Lagunie nie ma co zrobić z nogami ????. Dlaczego Lancer który jest teoretycznie kompaktem ma bagażnik jak duża klasa B, podczas gdy Civic - którego mam w garażu ;-) - osiąga bagażnik 500 l. czyli tyle ile w Lagunie jest nieosiągalne !!!! i nie mówię o litrach z katalogu, tylko litrach ustawnych - patrz ostatni test Auto-Świata.

Wszystko to prowadzi do wniosku - i tu przepraszam za przydługi wywód - że tak jak auto musimy dosiąć, obejrzeć, zrobić demo-jazdę i zobaczyć o co kaman, tak samo w motocyklu musimy się conajmniej do niego przymierzyć - bo jazda próbna w Polsce na moto to narazie nieosiągalne marzenie. Ale gdzie pointa ? Otóż zwracajcie uwagę na wielkość motoru i jego współgranie z waszymi oczekiwaniami, modelem jazdy i gabarytami. Otóż zauważyłem i tu chyba nie odkrywam Ameryki, że czasem modele pozornie "bardziej bamberskie" wyższe są "niższe" dla danego użytkownika.Tutaj dwa słowa o klasie w której już dzisiaj zakupiłem ostatecznie swoje moto - skutery. Otóż z niekrytą radością że się już tego domyślałem, niektóre wyższe modele, są gorsze niż niższe. JAK TO ? - spytacie W skuterach niezwykle miłe doznania dla oka budzą skutery typu maxi, z wyciągniętą kierą do góry i z podwójną kanapą o zarysowanych podparciach kości ogonowej tak dla kierowcy i pasażera. Otóż - o zgrozo - stwierdziłem, że w marce którą kupuję, skuter Maxi z dzieloną kanapą jest kompletnie nie dla osób powyżej 192 cm !!! Moto kupuje od delaera który ma 196 cm, ja 194 i obydwaj zgodnie stwierdzamy, że z takim wzrostem na MAXI-Symach nie da się jechać ! Kanapa jest za krótka dla kierowcy ! Nogi bolą po 20 km. Tymczasem schodzimy model niżej do HD2 z płaską kanapą i....wszystko gra.

Nie tak dawno czytałem opis gościa, który jeździ na Burgmanie 400 i przesiadł się na słyne 600 - dobrze że go nie kupiłem, jak pisze - bo "siedzialność" jest znacznie gorsza ! A już osobnym zagadnieniem jest szerokość skuterów. Wciskanie się pomiędzy rzędy aut na jakiejś mega 300i a na adressie 110i, albo Wave 110i nie ma kompletnie porównania. Po prostu czasem jakimś mega z bocznymi dowieszkami stoi się w korku jak autem - bo nie ma możliwośći przeciśnięcia się - a to już dramat, bo nie po to kupujemy skuter, żeby stać w rzędzie aut.

Kiedy pracowałem w salonie mój SS-mann często mawiał: badaj potrzeby klienta i sprzedaj mu samochód, który pasuje do jego życia. Do dzisiaj to pamiętam i kieruję się tą zasadą. I Wy się kierujcie. ZObaczcie gdzie najczęściej jeździcie ? Po asfalcie czy po bitych ? 2 km czy 32 ? Niezależnie od pogody - czy tylko jak jest fajnie ? po mieście, czy prosto z domu od razu szosa i 45 km ? Odpowiedź na te pytania da Wam model który pasuje do Was. Nie kupujcie Burgmana 600, żeby jeździć 1,5 km do sklepu po ziemniaki - tak jak nie kupuje się Mondeo Kombi 2,2 tdci, żeby z saszetką jeździć do pracy przez miasto 5 minut. Ja już wybrałem - odbiór w sobotę: a na ile mój SYM HD2 jest trafionym zakupem i jak się na nim jeździ, o tym już podczas najbliższej przejażdżki z której fotorelację zamieszczę być może już w niedzielę. Mam nawet plan dokąd polecę w pierwszą podróż. Ale to narazie tajemnica ;-)

Komentarze : 1
2015-07-16 09:39:40 Mjk

Wszystko ma swoje wady i zalety. Mocniejszy motocykl czy skuret musi byc ciezszy i wiekszy, bo musi wytrzymać większą moc.
No i jedna bardzo ważna rzecz.
Miasto ok, małe pojemności są do niego stworzone. Ale poza miastem? Maxi skutery są wg mnie właśnie na takie lajtowe podróże. No bo spróbuj swoim małym kogokolwiek wyprzedzić w trasie...

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
Twój album
[zdjęć: 3]

Tagi

125 ccm (1), 125tki (1), Burgmania (1), buty (1), Częstochowa (2), Jura (2), moto (1), motocykl (1), Podróże (2), Skutery (3), Sym (1), trepy (1), ubiór (1), wiosna (1), wyprawa (1), zjazd gwiaździsty (1), Zlot (1), Zlot gwiaździsty (1)

Kategorie