15.11.2015 14:49
Listopadowe wycieczki...
Piękno tegorocznej jesieni skłoniło mnie żeby wraz z małżonką odwiedzić stolicę Włoch w celu zapoznania się z kulturą antyczną i siedzibą papiestwa. Ale dyskretnym milczeniem pominę co sądzę o Kościele Katolickim oraz co sądzę o złodzieju który w centrum Rzymu ukradł żonie torebkę (są to dość podobne przemyślenia :D) a skupię się na temacie motocyklowym.
Słoneczna Italia - no właśnie. Dopiero w Rzymie zobaczyłem jak bardzo posrana jest Polska pogoda i jak zimne jest u nas powietrze. Kiedy nasze skutery już smacznie śpią w garażach i przydomowych komórkach, we Włoszech sezon trwa ! Co prawda w dzień było 22 st C a nocą zaledwie 9 st C ale odczucie ciepła, kompletnie inne niż w Polsce. Dodatkowo kompletnie popieprzony ruch samochodowy powoduje, że jeżdżenie tam samochodem, to naprawdę bezsens. Co kawałek stajesz w korku, który trwa i trwa i trwa...
A co widzimy na rzymskich ulicach: no to po kolei, 90 % to skutery, 10 % ludzi jeździ na motocyklach. W Rzymie jeździ się na wszystkim co kultowe :D a więc jeśli motocykl to widlak BMW, ew. Triumph albo jakieś dziwadło. Skutery to w większość Piaggio oraz Hondy. Oczywiście wszechobecna Vespa i to zarówno ta stara "kultowa" oraz nowe wydanie modelu. Bardzo dużo jest modelu Honda SH, którego dalekim krewnym jest mój HD125, a którego w Polsce nie uświadczysz. Oczywiście spotkałem kilka trójkołowych MP3, Burgmanów, etc. To co rzuca się w oczy to fakt że u nas skuter 125 i więcej to najcześciej nowy pojazd stanowiący ekstrawagancję kupującego. We Włoszech skuter to po prostu przedmiot na dojazdy do pracy, dlatego często jest stary, pordzewiały, z popękaną kanapą i nikt się tym nie przejmuje. Najważniejsze że pali i jedzie, chuj z resztą :-)))) Niestety złodziejstwo którego padliśmy z żoną ofiarą jest obecne również w świecie moto, bowiem nigdzie nie widziałem tyle blokad czy wręcz łańcuchów od krowy, którymi pospinane są bratnie jednoślady.
Co bardzo charakterystyczne: u nas nie spotyka się wogóle ludzi w garniakach na moto. Tam widok eleganckiej Pani z biura czy Pana w garniturze i pantoflach na skuterze to norma. Zdecydowanie więcej używa się też koców na nogi, o tej porze roku kiedy wieczorem robi się chłodno, prawie co drugi skuter jeździ z upiętym kocem na nogi.Nie wiem jak to wygląda w przepisach włoskich, ale u nas większość skuterów to 50tki, a od roku nieśmiało wtargnęły 125tki. Tam większość skuterów to 150tki i 250. Większość na wtrysku. Kompletnie inny rynek.
A tak to wyglądało na żywo.
Archiwum
Kategorie
- Biznes i rynek (27)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)