28.06.2015 19:47
Bardzo dziwne przemyślenia - czyli czemu wrócić do tematu skutera
Witam.
Chłodne dni sprzyjają podróżom motocyklowym, bo wtedy ubranym jeździ się lepiej niż w upały. Przemierzając swoim nexonem pola i lasy, znów myślałem nad tym jak bardzo przydałoby mi się coś jeśli nie Rieju Marathon, to przynajmniej Tango, albo Cross City, którym pomyka nowicjusz. Ale czy na pewno ?
Uczestnicząc w piątkowym grillu i nocnych Polaków rozmowach natrafiłem na postać Sławomira szwagra mojego somsiada (to nie błąd ortograficzny - tak na siebie mówimy per "somsiad" :D). Sławomir jest moto wyjadaczem i obecnie z racji dwójki dzieci, domu i pracy zawodowej rzadko wsiada na moto, ale onegdaj jeździł na moto nawet do klopa, jak mawia somsiad. Jeździł na jakimś choperopodobnym Yamahu, który potem sprzedał i zakupil ....skuter Hondy, aby żonateż mogła podskoczyć choćby do sklepu. Zwierzyłem mu się że chcę z nexxona przesiąść się na coś ala funbike, co ....o dziwo skończyło się dużą krytyką ze stronego starego motorowca. Dlaczego ? Otóż kolega Sławek zdecydowanie po pół-automatycznym Nexxonie odradza wsiadkę na moto. Bo:
1. Skrzynia biegów to na moto wynalazek szatana, który zwłaszcza początkującym sprawia wiele problemów i powoduje że zamiast patrzeć na jezdnię patrzy się na blat i na dół, co jak wrzucić. Być może tak jest na początku, ale zanim dojdziemy do perfekcji trochę czasu minie, czasu w którym może wydarzyć się gleba. Czasem ta ostatnia- nie siejąc defetyzmu. Skuter przyspiesza liniowo, daje poczucie prostoty w przyspieszaniu i zwalnianiu
2. Komfort i to przez duże K. Duża wygodna kanapa. To podstawa i o ile w cross city czy tangu kanapa jest dość wąska, to o tyle w np Marathonie ma się wrażenie siedzenia okrakiem na rurze od trzepaka. A w końcu w polsce są dziury i odbijanie w kręgosłup też naszemu zdrowiu nie służy.
3. Masz schowek w nexxiu ? zapytał Sławek. Mam odpowiedziałem i to taki że mieści się w nim kilo kiełbasy i pare browarów na grilla. To zacznij się przyzwyczajać do jeżdżenia na zakupy z plecakiem - grzmiał Sławo i trudno nie przyznać mu racji. Tymczasem skuter ma gigantyczny schowek, czasami dwa, model który rozważam, nawet gniazdo 12 V i złącze USB w drugim schowku.
4. Skutery naprawdę się nie psują i jeździ się nimi dużo przyjemniej - to subiektywne, ale drugi mój znajomy kupił właśnie burgmana 125 i nie może się nachwalić tego moto.
Jeśli skuter to SYM, a tutaj do wyboru Symphony (wiatrakowiec za 7000 PLN) albo HD2 (ciecz za 11,000 zł). Jest tylko jedno ale: "jeździć na kiblu ?????????????????" :D
A Wy jak sądzicie ?
Komentarze : 3
A może by tak jeździć tym, co Ci się podoba i spełnia Twoje, że się tak wyrażę, oczekiwania i potrzeby trakcyjne. Bez oglądania się na innych, bo jak zapewne już zdążyłeś się przekonać, dla wielu "prawdziwych motocyklistów", klasa 125 to taki lepszy rower. Czy motocykl czy skuter, to i tak wszystko rozbija się o wygodę. Np, jak miałem podobny dylemat jak Ty, mocno się zdziwiłem, że przy ponad 190 wzrostu, burgman 400 jest wygodniejszy od 650. Pomijam poręczność w mieście.
Ostatecznie kupiłem motka, ale jakieś maxi cały czas za mną chodzi. Czy może jeździ? ;)
Tak jak kiedyś napisałem - Viaderrrrrrrooo też mi po głowie chodzi. No i byłoby ukłonem w stronę tych moich piachów, wśród których mieszkam
mnie na skuterku po godzinie boli tyłek i zaczyna być niewygodnie. fajnie jest jednak nie zmieniać biegów. nie wiem, miałbym pewnie potężny dylemat. mogło by go rozwiązać przejechanie się wybranym i tym i tym na świeżo jednego dnia.
a jeśli chodzi o 125 jak zawsze byłem, jestem i będę wyznawcą Hondy Varadero 125 :) fał dwójka, największa elastyka i moc w swojej klasie. tak trwała, że spokojnie można brać używkę z 50tyś km na liczniku. opierdolisz tym wszystkie chińczyki i koreańczyki na 125 cm :) zrób jakąś jazde próbną i nie pomyślisz już nigdy o żadnym skuterze :)
Archiwum
Kategorie
- Biznes i rynek (27)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)