Najnowsze komentarze
Widać że ten jas13 nie siedział je...
Fajne. Ja mam SIDI GAS GREY i jest...
Buty ładne, acz widoczne przeznacz...
Jurajski_Zbych do: Zagadkowy Hyosung Karion
@se myślę - wiesz co, WT to mi w S...
se myślę do: Zagadkowy Hyosung Karion
Klon yamahy wt125
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

16.04.2015 21:45

Dlaczego tak jest ?

Odrobinę przemyśleń o ekonomii, motocyklach i nie tylko - może ktoś ma podobne.

Witam serdecznie na moim blogu na którym rozpoczynam od pierwszego wpisu - być może skończy się on tym, że brać mnie zdyskredytuje i będzie ostatnim ;-) ale spróbuję.

Żeby szerzej zrozumieć co chcę wyłuszczyć we wpisie numer jeden trzeba się przedstawić: Michał z Częstochowy, na codzień pracuję w firmie sprzedającej obrabiarki CNC i jestem moto od 3 sezonów, właśnie zaczął się 4ty. Moto kupiłem bo miałem dość wszechogarniających korków i chciałem sobie pomykać na "zasadzie roweru" po dróżkach i polach których w Częwie i na Jurze nie brakuje. Kat A w młodości nie zrobiłem - więc pozostało 50 ccm. Kupiłem Kymco NEXXON 50, z którego to zakupu jestem zadowolony, oprócz drobnych usterek i kompletnie za małej mocy - ale ustalmy 4T w 50 ccm nie jeździ :D. Bronkoustawka z poprzedniej jesieni spowodowała moim zdaniem urealnienie sytuacji uprawnień gdzie można już jeździć czymś co ma łał 10-15 PS mocy, szał..... Ale bez ironii. To co zrobiłem czyli kupno ultra słabego motoroweru 50 ccm uważam za dość pouczające bo wiele się nauczyłem odnośnie bycia na dwóch kołach z silnikiem. To predystynuje mnie - tak uważam - do zakupu 125 ccm, która dla mnie jest po prostu rozwiązaniem probelmu nie jechania pod górkę a nie chęci zabicia się na latarnii jadąc za szybko, co mi nie przyświeca ;-)

Trochę nie kupuję tej teorii "motocyklista albo miał wypadek, albo właśnie będzie miał" - przez 3 sezony nic się nie wydarzyło i mam nadzieję nie wydarzy się dalej, ale jednego a w zasadzie zestawu zasad się nauczyłem: - nigdy nikomu nie ufamy, a puszkantowi to w życiu, on siedzi w puszcze ch..ja widzi i jeździ jak ślepy, uno, secundo: jeździmy w ubraniu a nie w japonkach i szortach. tertio: jak najwięcej odblasków, kamizelek, etc. wszystko co świeci wieszam na siebie jak na choinkę, na codzień do sklepu jeżdżę w kamizelce pomarańczowej odblaskowej, to naprawdę ratuje życie, uwierzcie w to. Robię zakupy w osiedlowym sklepie, w kamizelce wyglądając jak robotnik GDDIkA, wiem wieś - wali mnie to. To pomaga - uwierzcie w to.

Ale przechodzę do tematu moto. Zastanawiam się nad zakupem 125 ccm no i pierwsze moje myśli bo mieszkam na skraju lasu, pobiegły do motoru typu enduro, funbike - ala Derbi Cross City, Rieju Tango 125, Hyosung RT 125 (to osatatnie zakup z Niemiec, bo nasza dealerka tego nei sprowadza, rozmawiałem z dealerem Hyosung Polska, jesteśmy po słowie w sprawie rozpoczęcia dystrybucji - jak coś się dowiem to napiszę). Ale jednocześnie tak wiele km zrobiłem klasyczną Hondą 4biegową półautomatyczną (nie muszę przypominać jakiego modelu Kymco nexxon jest kopią) i to jest tak udana koncepcja motocykla że aż mnie to ujmuje :-) w związku z tym i Bronkoustawą o B na 125 możemy przesiąść się na ,,,, no właśnie na nic. Jedyną tego typu koncepcją jest Honda Wave 110i (i to mi tak chodzi po głowie że aż chyba to kupię), ale również suzuki Adress 125 (choć to skuter) i ....tu lista się kończy. Choć tego typu motocykle jak nexxon są najbardziej popularnymi sprzętami w Korei, Wietnami, Chinach i Tajwanie, Japonii... o i oczywiście w Indiach to u nas zero, nie ma nic. Czy to wynika z tego że Polacy na moto od razu "chcą wyglądać" a tego typu motocykle, wyglądają jak biedne motorynki dla tajlandczyka ?. Wszedzie tam są inne klasy pojemnościowe - to zależy od przepisów, ale co istotne, tam jest wiele maszyn bardzo przyzwoitej jakości o cenach, o których tutaj w Polandii można tylko marzyć. I tak Hyosung, czyli tak naprawdę S&T Dynamics, największy multibrandowy koncern Korei Południowej produkuje coś takiego jak - Hyosung Bussines 110 - toż to Honda Wave, tylko koreańska. Jak przejrzymy świat motocykli z tamtych stron to wszędzie półki się uginają od takich rozwiązań jak nexxon (legendarny bodaj cube hondy) tylko w różnych wydaniach, najczęsciej różni je to że albo są z półautomatem bezsprzęgłowym, a niektóre posiadają ordynarne sprzęgło i 4 wbijane biegi (osobiście jeżdżąć KYMCO, uważam że pomysł skrzyni półautomatycznej w jeździe miejskiej jest the Best !).

Ale uwaga przechodzę do pointy: otóż fajny moto 110 ccm, który jeździ super szybko i wyczerpuje zasady naszej nowej Bronkoustawy w Polandii - de facto nie istnieje. Po wejściu nowych rozwiązań, jeśli chcesz kupić coś szybszego czyli 125 ccm, a nie chcesz wydać za dużych pieniędzy - to zostaje Romet, tego delikatnie mówiąc nie skomentuję. Mało tego ta śmieszna firma chce za jakieś Shity 3900-5000 zł za coś co nie przypomina ogara, który psuł się ale jeździł - z tymi wynalazkami różnie bywa, serwis beznadzieja.

Tymczasem w Indiach (hero czy bujaj), w chinach, na tajwanie czy Korei (S&T) wszędzie istnieją motorowery 110 ccm (czasem 97, czy 125) które uwaga - kosztują dla nabywcy 1100-1300 USD (czyli ok 3500-5000) - tylko różnica jest drobna, to są naprawdę dobre jakościowo, zbliżone do Japończyków, a w zasadzie im odpowiadające produkty - nie shit ala romet ! Dlaczego one są nie sprowadzane do Polski. Dlaczego Romet (dystrybuujący Hyosunga) do tej pory nie włożył do swojej oferty RT 125 Karion ???? Tak naprawdę człowiek niechcący kupić nakeda, albo ścigaczopodobnego 125 w Polsce nie ma co kupić ! Najgorsze jest to że trafia na nieogarnięty rynek dziadostwa na którym ktoś kosi marżę jak skur....syn i kupuje chińskie gówno (mówię gówno, bo są chińskie dobre produkty, to każdy wie) za 5000 pln, gdzie ma 125 jakiś syf. A wszyscy na świecie kupują zajebisty produkt w cenie 3900 pln. Niemożliwe. - Możliwe. We władywostoku, najdalej wysuniętej kolonii federacyji putinowskiej jest rewelacyjny Hyosung Bussines 110, kosztuje 65000 rubli. Wiecie ile to jest po ostatnim kursie ? http://www.import-moto.ru/catalog/%D0%A1%D0%BA%D1%83%D1%82%D0%B5% D1%80_%D0%9C%D0%B8%D0%BD%D0%B8%D0%B1%D0%B0%D0%B9%D0%BA/hyosung_es cort110_kr110/

W polsce jak ktoś chce kupić dobrej jakości moto 125 to produkty tego typu od razu są przeznaczona dla bogatych 4 tys E lekko. Wszędzie na świecie takie"przemiszczałki" kosztują 1000 USD. Coś mi się tu nie zgadza - a Wam ?

Komentarze : 10
2015-04-28 22:04:29 Zbychu_Jura

hejka mufka, jak Ty nie widzisz różnicy między KIA z wypadającymi klamkami i civicem - to wiesz, mamy różną percepcję zdarzeń.
Być może problem tego że ludzie akceptują słabe rzeczy polega na tym że wszystko kwitują "eeee to nic takiego"
Jest Panie mufka, coś innego czym może lekko zmienię temat pozostając przy nim. Nowicjusz 1957 mnie zabije za to co powiem, ale trudno zaryzykuję. Nigdy nie sądziłem że brytyjczycy są normalni, bo to banda kretynów, ograniczonych do tego umysłowo, ale ostatnio poczytałem sobie reviews czy jak to się nazywa w tym jezyku, który słabo, ale rozumiem ;-)
Oceny motocykli które tam są mnie przeraziły !!!! Ci ludzie narzekają na takie pierdoły, i gnoją marki SYM i KYMCO że się załamałem, gdzie to nie są złe motocykle, a o rometo, benzero podobnych syfach, to tam się nie mówi..... Nie wiem czy to jest podniesiona poprzeczka oceny, czy to jest zblazowanie brytyjskie, ale nie chwalcie jakiś produktów typu K125 bo to jest prawdziwa lipa. KIA też, jeździłem wiem. po 10 latach pozostaje wyzłomowanie - tego się nawet nie sprzedaje tylko rozdaje po rodzinie. I na koniec cytat z angielskich rewievsów dotyczący Keeway'a Tx 125 "Zanim wpadnie CI do głowy pomysł na zakup chińskiego badziewia, pamiętaj o jednym - kup lepiej motocykl japoński z 30 tys mileagu, a do chińskich nie dotykaj się nawet kijem" - tłumaczenie wolne, wszak nie znam angielskiego.... A może brytyjczycy naprawdę nie do końca są normalni ? ;-)

2015-04-28 15:13:22 mufka

Jechało się i Hondą i Kią, różnicy nie widzę. BMW120d mało że klekot, to jeszcze ciasny,nie mieszcze sie.

na rynku hinduskim Honda CBF kosztuje 63000inr, co daje jakieś 8) 4000pln
Honda City na rynku hinduskim kosztuje drobne 760tys.inr, czyli jakieś 42000pln

Pytanie tylko czy CBF na rynek europejski jest z Indii czy z Montesy? Bo jeśli z Montesy to stąd jest cena :P

2015-04-28 14:32:06 mufka

Od Kijanki to wara 230tys. i pali od błysku.

Wracając do moto
Silnik Rometa w fabryce Senke kosztuje całe 120$, w Polsce ceny latają ok. 1500pln.
Także cały motorek podejrzewam z chińskiej fabryki wychodzi za jakieś 400-500$, a u nas kosztuje 4000pln.

2015-04-28 14:07:11 jas13

http://ataman.junak.net/

2015-04-24 09:53:57 Jurajski_Macho

Natomiast ja zmierzam do tego że wszystkie te wynalazki są po prostu za drogie i wciska nam się jakieś produkty które mają poprzeginane ceny - na dalekim wschodzie takie coś jak CBF 125 hondy to jest do kupienia za góra 1500 USD u nas tak jak to ktoś napisał poniżej, cła, podatki, marża importera i dealer i robi się 3000 USD - i to jest masakra !

2015-04-24 09:49:13 Jurajski_Macho

Do kolegi Mufka: piszesz Czemu krzyczysz na Rometa, że spzedaje za 5tys., a nie mówisz nic Hondzie że za porównywalny sprzęt chce 10tys?
Czy Ty widziałeś Rometka Zka 125, dla porównania SYM XS-125 i dla porównania YBR Yamahy Albo CB 125 F Hondy na żywo ? Czym one się różnią ? Twoim zdaniem ten pierwszy kosztuje 4000, drugi 7100 a trzeci 10900.- koniec różnic.
Otóż kolego okazuje się że jak się bliżej przyjrzeć.... to nie. Jakość wykonania mówi wszystko - w Romecie wszystko jest z gównolitu, szwankuje de facto wszystko, sruby jak z papieru, silnik pracuje nierówno, nie raz nie chce zapalić, co z tego że żywotny - jak wkurwia wszystko do okoła... Jak nie masz pojęcia o motoryzacji i pojedziesz gdzieś w pola 30 km za miasto i tam CI się padło zepsuje, to kto CIę stamtąd ściągnie ?
Dopiero SYM to już jest jakość która się nie sypie, cena wyższa, ale tajwany to naprawdę kompletnie inny temat i nie ważne czy składany nawet w chinach, bo tam składane jest wszystko z iPhonem włącznie (który uchodzi za arcydzieło techniki użytkowej). Natomiast motocykle klasy Hondy, czy Yamahy są na wtrysku i to jest kompletnie inna klasa motocykli. Ceny są różne i jakość też. Porównując to do samochodów to weź sobie pod uwagę 3 kompakty: KIA ceed, Honda Civic i BMW 120d, pierwszy da się kupić za 44 tys, drugi kupiłem (bo mam takowy) za 72 tys, za trzeci trzeba dać a chyba 120. Popatrz sobie na odsprzedawalność na rynku wtórnym, popatrz na jakość, przejedź się i wtedy zrozumiesz dlaczego poszczególny tyle kosztuje. Za ceną (nie zawsze) ale najczęściej idzie jakość. Owszem KIA też jeździ, też może i 8 lat bez awarii - ale co z tego ? To kompletnie inny produkt. Kto się zgadza - lewa w górę :D

2015-04-21 12:31:59 mufka

W wielu krajach Azji, np. w Chinach prze długie lata był zakaz posiadania pojazdu o pojemności większej niż 300ccm, dlatego na rynkach azjatyckich jest taka popularność małych pojemności.
Co do Nexxona to nie jest żadna kopia, KYMCO przez lata kooperowało z Hondą i jej rozwiązania stosuje na zasadach licencji. Większość firm wykorzystujących technologię skrzyni Cub-a robi to prawdopodobnie w ramach licencji, a jeśli nawet ktoś to rozwiązanie skopiował, to tylko połechtał w ten sposób dumę twórcy tego rozwiązania.
W kwestii oferty na polskim rynku to Honda przez jeden sezon nie sprzedała może 1 sztukę Lead 110, więc model wyleciał z oferty. Żeby nie ustawa 125, to ruch w pojemnościach poniżej 500ccm nadal byłby marginalny. Czemu krzyczysz na Rometa, że spzedaje za 5tys., a nie mówisz nic Hondzie że za porównywalny sprzęt chce 10tys?

2015-04-18 22:17:07 left 4 dead

Witam. Mjk trafia w sedno. Jesteśmy jeszcze ''biednym' 'rynkiem, przez co mało chłonnym. Po drugie podatki na import w naszym kraju zniechęcają i stąd też mamy ceny, jakie mamy. Mnie też to frustruje

2015-04-17 14:35:37 autor artykułu

A mnie się wydaje, że u nas jeżdżenie na moto to jest rodzaj lifestyle'u a nie sposób na przemieszczanie się. Wszyscy do zagadnienia podchodzą tak: motocyklista to jest taki ktoś kto nie ma co robić w domu w słoneczne dni i chce mieć jakieś hobby, a że hobby kosztują - to niech buli :D Moto czasopisma też piszą o 125tkach w takim kontekscie że zainteresowany ma sobie kupić DUKE 125 albo MT-125, wydać 18 tysi kolejne 2, 3 na ubiór i ...wyjechać 4 razy w słoneczne popołudnie pochwalić się że się ma moto. Mój kumpel, zamożny adwokat, mawia że trzeba mieć halo w głowie, żeby w Polsce kupować motocykl. No właśnie, bo marketing stawia to na głowie. Nam są potrzebne właśnie rozwiązania tanie i skuteczne, takie które zmotoryzują kraj - a o ile 50tka 4T jest do tego po prostu za słaba, o tyle 125tka już daje radę. Dlatego jako brać motocyklowa apelujemy, chcemy więcej tanich, popularnych i jednocześnie mocnych i trwałych motocykli !

2015-04-17 08:48:52 Mjk

"Wszędzie na świecie takie"przemiszczałki" kosztują 1000 USD. Coś mi się tu nie zgadza - a Wam ?"
Wszystko sie zgadza, po prostu, włącz myślenie. WYjaśnienie poniżej:

"Dlaczego one są nie sprowadzane do Polski" Bo to się nie opłaca i nikt tego nie kupi. Proste.
Jak sie tak zastanawiasz, to czemu sam nie pojedziesz do indii i nie sprowadzisz? Zostaniesz milionerem!
W indiach koszty pracownika są wielokrotnie niższe to i produkowane motocykle czy inne rzeczy sa po prostu tańsze. To samo w chinach, brazylii itp.
U nas masz socjalizm. Podatki to jakies 80% ceny. Dochodowy, vat, cła, akcyzy bzdety, do tego za pracownikow zusy itp itd. A jeszcze trzeba zapłacić ludziom i coś zarobić. Głosuj dalej na bande złodziei.

Co do jakości Rometów:
Jeździłeś jakimś rometem wogóle?
Ja zanim się przesiadłem na motocykl, kupiłem sprowadzonego przez nich chińczyka 50ccm. Jeździ do dziś bez zadnej awarii. Na liczniki 10kkm. Za cene 2600 jaką dałem za niego w 2012 uważam, że super dil. Chińskie małe silniki są w tym momencie nie do zajechania. Reszta adekwatna do ceny.

  • Dodaj komentarz